Wigilijna akcja

W grudniu postanowiliśmy uratować kilka wigilijnych karpików od wiadomego losu a tym samym dorybić nasze łowisko. Pomysł wydał się dobry ze względu na to że nasza żwirownia nie należy do PZW ani żadnej innej tego typu ,,organizacji'' wiec nie był nigdy zarybiany , jedynie okoliczni karpiarze wpuścili kilka sztuk z Wisły ale to na15ha zbiornik mało . Więc tuż po świętach wpuściliśmy przez wybitą w lodzie dziure 9karpi i 2 amury. Ryby w przedziale wagowym od 3 do 4,5kg (nie udało się kupić większych )Teraz mamy nadzieje że je kiedyś jeszcze spotkamy podczas naszych zasiadek na ulubionej żwirowni przeglądaj foty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz