Sześcio dniowa zasiadka

Pod koniec lipca wybraliśmy się z Pawłem na sześciodniową zasiadkę , którą planowaliśmy od początku sezonu. Postanowiliśmy, że odbędzie się ona na naszej teamowej żwirowni. Ryby dopisały. Złowiliśmy 5 ciprinusów i jednego rodzynka, którym okazał się amur. Podczas zasiadki pogoda była bardzo deszczowa i nie obeszło się bez okopania namiotów. W raz z nadchodzącymi z dnia na dzień promieniami słonecznymi aktywność ryb spadała. Na pożegnanie doczekaliśmy się brania leszcza , który zakończył naszą wyprawę. Jednak na niektóre zbiorniki trzeba poświęcić więcej czasu, aby doczekać się pożądanych efektów. Czasem naprawdę warto! Foto

                                                                                                                                                             Tomek